POROSTY - Fascynujący świat dziwnych grzybów
-
- Gimnazjalista pozyskiwacz
- Posty: 1617
- Rejestracja: niedziela, 30 stycznia 2011, 14:50
- Imię: Grzegorz
- Ulubione grzyby: zlichenizowane
- Lokalizacja: Łódź
- Pochwalił: 104 razy
- Pochwalony: 823 razy
- Kontakt:
POROSTY - Fascynujący świat dziwnych grzybów
Porosty wokół pomnika przyrody Skałki Piekło-Gatniki.
Zachęcony wynikami ostatniego pobytu w rezerwacie Skałki Piekło pod Niekłaniem postanowiłem wczoraj odwiedzić kolejne Piekło w województwie świętokrzyskim. Tym razem grzeczniej, bo najpierw udałem się do Nieba, gdzie uczynni ludzie pozwolili bezpiecznie pozostawić samochód i wskazali drogę do Piekła. Brzmi to zabawnie, ale poczytajcie tutaj:
https://echodnia.eu/swietokrzyskie/mied ... ar/8686463
Mniej więcej w połowie drogi zamiast czyśćca znaleźć można cel mojej podróży.
Widok imponujący. Na skałach z piaskowca jurajskiego aż roiło się od porostów:
Oznaczyć gatunków po prostu nie potrafię. Oprócz powyższych występowała tam cała gama liszajców (Lepraria sp.) oraz ku mojemu zaskoczeniu trzy plechy Chaenotheca furfuracea - trzonecznicy otrębiastej, którą pierwszy raz w życiu widziałem na podłożu skalnym.
Spacerując wokół skał znalazłem gałązkę z epifitami: Evarnia prunastri - mąklą tarniową i Hypogymnia physodes - pustułką pęcherzykowatą.
Wśród mchów, wrzosów i widłaków występowały wielogatunkowe poletka chrobotków.
W pewnym momencie na żywej brzozie wśród różnych, pospolitych porostów natrafiłem na coś takiego jak niżej. Zastanawiam się czy jest to porost, a jeżeli tak, to jaki gatunek. Może ktoś z Was widział lub zna coś podobnego ?
Ogólnie mówiąc lichenobiota bardzo podobna do prezentowanej wcześniej z poprzedniego "Piekła". W pewnym momencie rodzina zbierająca grzyby przerwała mi dalsze poszukiwania i trzeba było najpierw zmienić miejsce pobytu, a potem wracać do domu.
Zachęcony wynikami ostatniego pobytu w rezerwacie Skałki Piekło pod Niekłaniem postanowiłem wczoraj odwiedzić kolejne Piekło w województwie świętokrzyskim. Tym razem grzeczniej, bo najpierw udałem się do Nieba, gdzie uczynni ludzie pozwolili bezpiecznie pozostawić samochód i wskazali drogę do Piekła. Brzmi to zabawnie, ale poczytajcie tutaj:
https://echodnia.eu/swietokrzyskie/mied ... ar/8686463
Mniej więcej w połowie drogi zamiast czyśćca znaleźć można cel mojej podróży.
Widok imponujący. Na skałach z piaskowca jurajskiego aż roiło się od porostów:
Oznaczyć gatunków po prostu nie potrafię. Oprócz powyższych występowała tam cała gama liszajców (Lepraria sp.) oraz ku mojemu zaskoczeniu trzy plechy Chaenotheca furfuracea - trzonecznicy otrębiastej, którą pierwszy raz w życiu widziałem na podłożu skalnym.
Spacerując wokół skał znalazłem gałązkę z epifitami: Evarnia prunastri - mąklą tarniową i Hypogymnia physodes - pustułką pęcherzykowatą.
Wśród mchów, wrzosów i widłaków występowały wielogatunkowe poletka chrobotków.
W pewnym momencie na żywej brzozie wśród różnych, pospolitych porostów natrafiłem na coś takiego jak niżej. Zastanawiam się czy jest to porost, a jeżeli tak, to jaki gatunek. Może ktoś z Was widział lub zna coś podobnego ?
Ogólnie mówiąc lichenobiota bardzo podobna do prezentowanej wcześniej z poprzedniego "Piekła". W pewnym momencie rodzina zbierająca grzyby przerwała mi dalsze poszukiwania i trzeba było najpierw zmienić miejsce pobytu, a potem wracać do domu.
Tyle jesteśmy warci ile po nas pozostanie
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 19027
- Rejestracja: poniedziałek, 9 marca 2009, 08:36
- Ulubione grzyby: rydze,zieleniatki,kanie oraz drożdże piwne
- Lokalizacja: Radomsko
- Pochwalił: 3906 razy
- Pochwalony: 16712 razy
- Kontakt:
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 6724
- Rejestracja: niedziela, 30 października 2005, 01:52
- Ulubione grzyby: Boletus edulis, Lactarius deliciosus, Boletus erythropus, Russula cyanoxantha
- Lokalizacja: Biecz
- Pochwalił: 149 razy
- Pochwalony: 1633 razy
- Kontakt:
POROSTY - Fascynujący świat dziwnych grzybów
Porost, gonzo, dzięki za całość tak interesujących relacji porostowych
które przeglądałem w miarę (nieczęstych...) możliwości na bieżąco.
Na forum wypada też przełączać się od czasu do czasu z odbioru na nadawanie, co czynię od poniższej relacji
**********
Bieszczadzka kraina dolin...
W planie dnia miałem jak zwykle połoniny, ale zatrzymałem się przy kępie starych drzew liściastych w otoczeniu zabytkowej cerkwi.
Już po powierzchownych oględzinach pni postanowiłem tu spędzić kilka chwil.
Na początek tarczownica bruzdkowana - Parmelia sulcata, która tu często obfituje w owocniki.
Na gałązce - w duecie Melanohalea exasperatula - przylepniczka łuseczkowata i Xanthoria parietina - złotorost ścienny:
Wszędzie mnóstwo misecznic - Lecanora sp.:
Odważyłem się oznaczyć jedną, ze stosownymi literkami "cf".
Lecanora cf. allophana - misecznica pogięta:
Również nie do oznaczenia były liczne proszkowate plechy Lepraria sp.
A poniżej Lecidella elaeochroma - amylka oliwkowa w towarzystwie misecznicy - Lecanora sp.
Uwieczniłem też pospolitą otwornicę zwyczajną - Pertusaria albescens w stadium "niemowlaka" i w pełni dojrzałą:
Żółtlica chropowata - Flavoparmelia caperata "bieszczadzkim zwyczajem" zajmuje gdzieniegdzie wielkie powierzchnie wysoko na pniach drzew.
Widok "kolekcji" porostów na kolejnych drzewach zachęcił mnie do dalszych poszukiwań.
W centrum drugiego zdjęcia można się dopatrzeć zielonkawej plechy biedronecznika Jeckera - Punctelia jeckeri.
Na innych pniach rozrasta się bujnie biedronecznik zmienny - Punctelia subrudecta.
Towarzyszy mu miejscami tarczownica skalna - Parmelia saxatilis i mąkla tarniowa - Evernia prunastri.
Obrostnicy rzęsowatej - Anaptychia ciliaris nie spotykam często, ucieszył mnie jej widok na wiekowym jesionie.
Soreniec opylony jej towarzyszący będzie jeszcze prezentowany poniżej.
Opodal Melanelixia subargentifera - przylepnik brodawkowaty, który chyba nie występuje w moich okolicach,
ale w Bieszczadach nie wydaje się taki rzadki.
Złotożółte skupiska plech na tym samym jesionie okazały się należeć do weraczka zwodniczego - Xanthomendoza fallax.
Sąsiaduje z nim "na styk", co już widać na powyższym zdjęciu, gęste skupisko plech soreńca opylonego - Physconia distorta.
Na poniższych zdjęciach widać, jak bardzo zmienny jest ten porost.
Jeszcze zdjęcia częstego obrostu sinawego - Physcia aipolia i pokrywającego podstawę pnia chrobotka - Cladonia sp., którego nie potrafię dokładniej oznaczyć.
Na koniec odcinka mały rarytasik. Szarzynka skórzasta - Parmelina tiliacea jest częsta zarówno w Bieszczadach, jak i w moich najbliższych okolicach.
Za to plechy pokryte owocnikami spotyka się bardzo rzadko.
które przeglądałem w miarę (nieczęstych...) możliwości na bieżąco.
Na forum wypada też przełączać się od czasu do czasu z odbioru na nadawanie, co czynię od poniższej relacji
**********
Bieszczadzka kraina dolin...
W planie dnia miałem jak zwykle połoniny, ale zatrzymałem się przy kępie starych drzew liściastych w otoczeniu zabytkowej cerkwi.
Już po powierzchownych oględzinach pni postanowiłem tu spędzić kilka chwil.
Na początek tarczownica bruzdkowana - Parmelia sulcata, która tu często obfituje w owocniki.
Na gałązce - w duecie Melanohalea exasperatula - przylepniczka łuseczkowata i Xanthoria parietina - złotorost ścienny:
Wszędzie mnóstwo misecznic - Lecanora sp.:
Odważyłem się oznaczyć jedną, ze stosownymi literkami "cf".
Lecanora cf. allophana - misecznica pogięta:
Również nie do oznaczenia były liczne proszkowate plechy Lepraria sp.
A poniżej Lecidella elaeochroma - amylka oliwkowa w towarzystwie misecznicy - Lecanora sp.
Uwieczniłem też pospolitą otwornicę zwyczajną - Pertusaria albescens w stadium "niemowlaka" i w pełni dojrzałą:
Żółtlica chropowata - Flavoparmelia caperata "bieszczadzkim zwyczajem" zajmuje gdzieniegdzie wielkie powierzchnie wysoko na pniach drzew.
Widok "kolekcji" porostów na kolejnych drzewach zachęcił mnie do dalszych poszukiwań.
W centrum drugiego zdjęcia można się dopatrzeć zielonkawej plechy biedronecznika Jeckera - Punctelia jeckeri.
Na innych pniach rozrasta się bujnie biedronecznik zmienny - Punctelia subrudecta.
Towarzyszy mu miejscami tarczownica skalna - Parmelia saxatilis i mąkla tarniowa - Evernia prunastri.
Obrostnicy rzęsowatej - Anaptychia ciliaris nie spotykam często, ucieszył mnie jej widok na wiekowym jesionie.
Soreniec opylony jej towarzyszący będzie jeszcze prezentowany poniżej.
Opodal Melanelixia subargentifera - przylepnik brodawkowaty, który chyba nie występuje w moich okolicach,
ale w Bieszczadach nie wydaje się taki rzadki.
Złotożółte skupiska plech na tym samym jesionie okazały się należeć do weraczka zwodniczego - Xanthomendoza fallax.
Sąsiaduje z nim "na styk", co już widać na powyższym zdjęciu, gęste skupisko plech soreńca opylonego - Physconia distorta.
Na poniższych zdjęciach widać, jak bardzo zmienny jest ten porost.
Jeszcze zdjęcia częstego obrostu sinawego - Physcia aipolia i pokrywającego podstawę pnia chrobotka - Cladonia sp., którego nie potrafię dokładniej oznaczyć.
Na koniec odcinka mały rarytasik. Szarzynka skórzasta - Parmelina tiliacea jest częsta zarówno w Bieszczadach, jak i w moich najbliższych okolicach.
Za to plechy pokryte owocnikami spotyka się bardzo rzadko.
-
- Gimnazjalista pozyskiwacz
- Posty: 1617
- Rejestracja: niedziela, 30 stycznia 2011, 14:50
- Imię: Grzegorz
- Ulubione grzyby: zlichenizowane
- Lokalizacja: Łódź
- Pochwalił: 104 razy
- Pochwalony: 823 razy
- Kontakt:
POROSTY - Fascynujący świat dziwnych grzybów
Zygmunt,
Wielkie brawa . Wspaniałe okazy na początek. Już sobie wyobrażam co nam zaprezentujesz w kolejnych relacjach
Ostatnio pogoda nam się zmieniła, ale korzystając z chwilowego przebłysku słońca postanowiłem sprawdzić jakie porosty można spotkać w obszarze Natura 2000 na rzeką Grabią.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Obszar_Ch ... owej_Grabi
Początki były bardziej obiecujące dla rodziny, gdyż co chwilę słyszałem o znalezieniu kolejnego kapeluszowego do koszyczka Mnie trafiały się opadłe gałązki sosen z nielicznymi pospolitymi porostami:
Na ziemi, wśród igliwia dominował w zasadzie jeden, wszechobecny gatunek płucnica islandzka - Cetraria islandica.
Wkrótce jednak pojawił się charakterystyczny piasek i duże poletka chrobotków. Najwięcej było chrobotka widlastego - Cladonia furcata w odmianach.
Był też jak to zwykle bywa leśny i reniferowy:
Z daleka żółciły się plechy chrobotka gwiazdkowatego - Cladonia uncialis.
Znacznie rzadziej występował chrobotek zwyrodniały - Cladonia phyllophora oraz chrobotek wysmukły - Cladonia gracilis.
Mam nadzieję, że nic nie pomyliłem, chociaż szczerze mówiąc kolejny juz raz przekonałem się o potrzebie robienia notatek w terenie. Potem ze zdjęcia nie jest już tak łatwo. Myślę, że wybiorę się tam jeszcze kiedyś, ale raczej sam z wiadomych względów
Wielkie brawa . Wspaniałe okazy na początek. Już sobie wyobrażam co nam zaprezentujesz w kolejnych relacjach
Ostatnio pogoda nam się zmieniła, ale korzystając z chwilowego przebłysku słońca postanowiłem sprawdzić jakie porosty można spotkać w obszarze Natura 2000 na rzeką Grabią.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Obszar_Ch ... owej_Grabi
Początki były bardziej obiecujące dla rodziny, gdyż co chwilę słyszałem o znalezieniu kolejnego kapeluszowego do koszyczka Mnie trafiały się opadłe gałązki sosen z nielicznymi pospolitymi porostami:
Na ziemi, wśród igliwia dominował w zasadzie jeden, wszechobecny gatunek płucnica islandzka - Cetraria islandica.
Wkrótce jednak pojawił się charakterystyczny piasek i duże poletka chrobotków. Najwięcej było chrobotka widlastego - Cladonia furcata w odmianach.
Był też jak to zwykle bywa leśny i reniferowy:
Z daleka żółciły się plechy chrobotka gwiazdkowatego - Cladonia uncialis.
Znacznie rzadziej występował chrobotek zwyrodniały - Cladonia phyllophora oraz chrobotek wysmukły - Cladonia gracilis.
Mam nadzieję, że nic nie pomyliłem, chociaż szczerze mówiąc kolejny juz raz przekonałem się o potrzebie robienia notatek w terenie. Potem ze zdjęcia nie jest już tak łatwo. Myślę, że wybiorę się tam jeszcze kiedyś, ale raczej sam z wiadomych względów
Tyle jesteśmy warci ile po nas pozostanie
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 19027
- Rejestracja: poniedziałek, 9 marca 2009, 08:36
- Ulubione grzyby: rydze,zieleniatki,kanie oraz drożdże piwne
- Lokalizacja: Radomsko
- Pochwalił: 3906 razy
- Pochwalony: 16712 razy
- Kontakt:
POROSTY - Fascynujący świat dziwnych grzybów
Zygmunt, piękne bogactwo lichych
Ja z ostatniej wycieczki tylko żółtlicę "przywiozłem"
No ja Cię nie zweryfikujęPorost pisze:QR_BBPOST Mam nadzieję, że nic nie pomyliłem
Ja z ostatniej wycieczki tylko żółtlicę "przywiozłem"
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 6724
- Rejestracja: niedziela, 30 października 2005, 01:52
- Ulubione grzyby: Boletus edulis, Lactarius deliciosus, Boletus erythropus, Russula cyanoxantha
- Lokalizacja: Biecz
- Pochwalił: 149 razy
- Pochwalony: 1633 razy
- Kontakt:
POROSTY - Fascynujący świat dziwnych grzybów
Porost, gonzo, dzięki i wzajemne za kolejne prezentacje.
*******
No, to ruszamy w kolejną bieszczadzką dolinę, gdzie nie brak wiekowych, rozłożystych jesionów i lip.
A na ich pniach znowu obfitość szaty porostowej, co wydaje się tutaj czymś zupełnie normalnym...
Zatrzymajmy się zatem przynajmniej przy niektórych z nich.
Na początek kilkugatunkowe "miksy", zwane też przeze mnie "murawkami".
Na pierwszym zdjęciu pustułka rurkowata - Hypogymnia tubulosa, nieźle wymieszana z "sulkatką".
Widać też jakąś misecznicę i "melkę". Na drugim zaś to już walka o miejsce, którą zwycięży, kto szybciej urośnie.
Znowu "sulkatka", jakaś misecznica, obrost gwiazdkowaty - Physcia stellaris.
Zaś w "melce" rozpoznałem przylepnika złotawego - Melanelixia subaurifera.
Na swoim miejscu nadal trwa wabnica kielichowata - Pleurosticta acetabulum, niestety jeszcze bez owocników... Nieopodal nie brak plech soreńca opylonego - Physconia distorta (ta na zdjęciu nietypowa, bo gdzie dziesiątki i setki owocników?)
i przylepnika łysiejącego - Melanelixia glabra. Mąklik otrębiasty - Pseudevernia furfuracea o ciekawym pokroju i płucnik modry - Platismatia glauca mają niewiele miejsca
pośród szczelnie otaczających je pustułek i "sulkatek". Tarczownica skalna - Parmelia saxatilis jest tutaj pospolita i tworzy dorodne plechy.
Niektóre nawet z rzadko widywanymi owocnikami. Bujne plechy również wytwarza nieczęsta gdzie indziej tarczownica pogięta - Parmelia submontana. I jeszcze jedna rzadkość - kolejna w tym dniu obrostnica rzęsowata - Anaptychia ciliaris Utrwaliłem też na karcie aparatu kilka wypasionych misecznic - Lecanora sp. Z odwiedzanego stanowiska lichenolodzy podają aż 4 gatunki odnożyc - Ramalina spp..
I prawdopodobnie wszystkie z nich trafiły na poniższe zdjęcia.
Mam pewne wątpliwości co do pośpiesznego oznaczenia w terenie bardzo zmiennej odnożycy mączystej - Ramalina pollinaria,
której niezwykle bujne plechy na domiar wszystkiego przystrojone są owocnikami, co zdarza się bardzo rzadko. No, może nie w Bieszczadach... Odnożyca kępkowa - Ramalina fastigiata dla odmiany ma prawie zawsze liczne, duże owocniki.
Razem zamieszczę też zdjęcia młodej odnożycy jesionowej - Ramalina fraxinea i okazałej odnożycy mączystej - Ramalina farinacea. Na koniec etapu dolinnego jeszcze porosty - sąsiedzi z jednego drzewa.
Pospolitsza szarzynka skórzasta - Parmelina tiliacea, która na sędziwym jesionie utworzyła skupisko wielkości kilku rozpostartych dłoni.
W okolicy lewego dolnego rogu zdjęcia można też dostrzec plechę przylepnika brodawkowatego - Melanelixia subargentifera.
Na ostatnim zdjęciu - rzadka szarzynka brodawkowata - Parmelina pastilifera
w zbliżeniu umożliwiającym dostrzeżenie charakterystycznych szczegółów plechy.
A na ich pniach znowu obfitość szaty porostowej, co wydaje się tutaj czymś zupełnie normalnym...
Zatrzymajmy się zatem przynajmniej przy niektórych z nich.
Na początek kilkugatunkowe "miksy", zwane też przeze mnie "murawkami".
Na pierwszym zdjęciu pustułka rurkowata - Hypogymnia tubulosa, nieźle wymieszana z "sulkatką".
Widać też jakąś misecznicę i "melkę". Na drugim zaś to już walka o miejsce, którą zwycięży, kto szybciej urośnie.
Znowu "sulkatka", jakaś misecznica, obrost gwiazdkowaty - Physcia stellaris.
Zaś w "melce" rozpoznałem przylepnika złotawego - Melanelixia subaurifera.
Na swoim miejscu nadal trwa wabnica kielichowata - Pleurosticta acetabulum, niestety jeszcze bez owocników... Nieopodal nie brak plech soreńca opylonego - Physconia distorta (ta na zdjęciu nietypowa, bo gdzie dziesiątki i setki owocników?)
i przylepnika łysiejącego - Melanelixia glabra. Mąklik otrębiasty - Pseudevernia furfuracea o ciekawym pokroju i płucnik modry - Platismatia glauca mają niewiele miejsca
pośród szczelnie otaczających je pustułek i "sulkatek". Tarczownica skalna - Parmelia saxatilis jest tutaj pospolita i tworzy dorodne plechy.
Niektóre nawet z rzadko widywanymi owocnikami. Bujne plechy również wytwarza nieczęsta gdzie indziej tarczownica pogięta - Parmelia submontana. I jeszcze jedna rzadkość - kolejna w tym dniu obrostnica rzęsowata - Anaptychia ciliaris Utrwaliłem też na karcie aparatu kilka wypasionych misecznic - Lecanora sp. Z odwiedzanego stanowiska lichenolodzy podają aż 4 gatunki odnożyc - Ramalina spp..
I prawdopodobnie wszystkie z nich trafiły na poniższe zdjęcia.
Mam pewne wątpliwości co do pośpiesznego oznaczenia w terenie bardzo zmiennej odnożycy mączystej - Ramalina pollinaria,
której niezwykle bujne plechy na domiar wszystkiego przystrojone są owocnikami, co zdarza się bardzo rzadko. No, może nie w Bieszczadach... Odnożyca kępkowa - Ramalina fastigiata dla odmiany ma prawie zawsze liczne, duże owocniki.
Razem zamieszczę też zdjęcia młodej odnożycy jesionowej - Ramalina fraxinea i okazałej odnożycy mączystej - Ramalina farinacea. Na koniec etapu dolinnego jeszcze porosty - sąsiedzi z jednego drzewa.
Pospolitsza szarzynka skórzasta - Parmelina tiliacea, która na sędziwym jesionie utworzyła skupisko wielkości kilku rozpostartych dłoni.
W okolicy lewego dolnego rogu zdjęcia można też dostrzec plechę przylepnika brodawkowatego - Melanelixia subargentifera.
Na ostatnim zdjęciu - rzadka szarzynka brodawkowata - Parmelina pastilifera
w zbliżeniu umożliwiającym dostrzeżenie charakterystycznych szczegółów plechy.
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 19027
- Rejestracja: poniedziałek, 9 marca 2009, 08:36
- Ulubione grzyby: rydze,zieleniatki,kanie oraz drożdże piwne
- Lokalizacja: Radomsko
- Pochwalił: 3906 razy
- Pochwalony: 16712 razy
- Kontakt:
POROSTY - Fascynujący świat dziwnych grzybów
Zygmunt, bogato i ciekawie
Ja dzisiaj "trafiłem" do kolejnej modrzewiowej wstawki w młodnikach sosnowych. Trafiłem w cudzysłowie, bowiem koło tej wstawki przechodziłem już nie raz od kilku lat i jakoś ją pomijałem dziwnym trafem. A okazało się, że kryje w sobie bogate stanowisko owocnikujących pustułek. Obejrzałem tylko część oblepionych pustułkami modrzewi, oczywiście, ze względów technicznych , tylko gałęzie z dolnych partii drzewek, by wypatrzeć ponad 30 plech z owocnikami w różnym wieku, ilości i stanie.
.
.
Trafiło się tam również kilka brodaczek i pospoliciaków .
Ja dzisiaj "trafiłem" do kolejnej modrzewiowej wstawki w młodnikach sosnowych. Trafiłem w cudzysłowie, bowiem koło tej wstawki przechodziłem już nie raz od kilku lat i jakoś ją pomijałem dziwnym trafem. A okazało się, że kryje w sobie bogate stanowisko owocnikujących pustułek. Obejrzałem tylko część oblepionych pustułkami modrzewi, oczywiście, ze względów technicznych , tylko gałęzie z dolnych partii drzewek, by wypatrzeć ponad 30 plech z owocnikami w różnym wieku, ilości i stanie.
.
.
Trafiło się tam również kilka brodaczek i pospoliciaków .
-
- Hubiak
- Posty: 368
- Rejestracja: piątek, 29 października 2004, 02:27
- Lokalizacja: Puławy
- Pochwalił: 90 razy
- Pochwalony: 102 razy
POROSTY - Fascynujący świat dziwnych grzybów
Co myślicie o takiej formie i metodyce wykonywania ekspertyz, opinii...?
https://www.facebook.com/groups/przyrod ... 199523671/
"Michał Żmihorski udostępnił post.
35 min
nie wiem o kogo chodzi, ale brzmi bardzo niepokojąco - "zamawianie" ekspertyz i opinii to poważny problem w zarządzaniu przyrodą przez LP i nie tylko
...
Nasze LasyPolub stronę
1 godz.
10 000 zł za trzy dni spacerowania po lesie - tak płacą Lasy Państwowe! Popatrzeć przez lornetkę na porosty każdy umie, ale nie każdy dostanie za to 10 000 zł.
Niewłaściwa ochrona granicznika płucnika w nadleśnictwie Borki od lat stanowiła i stanowi dość poważny konflikt na linii LP - przyrodnicy.
Konieczność jego monitoringu stanowi warunek utrzymania Certyfikatu FSC przez RDLP Białystok. Monitoring początkowo miał być prowadzony przez lichenolożkę z UWM, która od kilkudziesięciu lat zajmuje się cennymi porostami Puszczy Boreckiej. Z niewiadomych powodów zrezygnowano z niej angażując do prac panią, która ma niewiele wspólnego z porostami starych lasów. Dotychczas - na kilka dni przed audytem - odbyły się trzy dni pośpiesznie wykonanego monitorigu granicznika (rośnie z reguły na wysokości kilkunastu metrów), prace były prowadzone przez lornetkę, podczas gdy zgodnie z metodyką powinny być oceniane szczegóły morfologiczne porostu. Z prac nie powstał żaden raport ani dokument, nie wiadomo wiec właściwie za co tak ogromne pieniądze zapłacili leśnicy.
Sprawa niewątpliwie będzie miała "dalszy ciąg".
Fot: A. Sulej"
https://www.facebook.com/groups/przyrod ... 199523671/
"Michał Żmihorski udostępnił post.
35 min
nie wiem o kogo chodzi, ale brzmi bardzo niepokojąco - "zamawianie" ekspertyz i opinii to poważny problem w zarządzaniu przyrodą przez LP i nie tylko
...
Nasze LasyPolub stronę
1 godz.
10 000 zł za trzy dni spacerowania po lesie - tak płacą Lasy Państwowe! Popatrzeć przez lornetkę na porosty każdy umie, ale nie każdy dostanie za to 10 000 zł.
Niewłaściwa ochrona granicznika płucnika w nadleśnictwie Borki od lat stanowiła i stanowi dość poważny konflikt na linii LP - przyrodnicy.
Konieczność jego monitoringu stanowi warunek utrzymania Certyfikatu FSC przez RDLP Białystok. Monitoring początkowo miał być prowadzony przez lichenolożkę z UWM, która od kilkudziesięciu lat zajmuje się cennymi porostami Puszczy Boreckiej. Z niewiadomych powodów zrezygnowano z niej angażując do prac panią, która ma niewiele wspólnego z porostami starych lasów. Dotychczas - na kilka dni przed audytem - odbyły się trzy dni pośpiesznie wykonanego monitorigu granicznika (rośnie z reguły na wysokości kilkunastu metrów), prace były prowadzone przez lornetkę, podczas gdy zgodnie z metodyką powinny być oceniane szczegóły morfologiczne porostu. Z prac nie powstał żaden raport ani dokument, nie wiadomo wiec właściwie za co tak ogromne pieniądze zapłacili leśnicy.
Sprawa niewątpliwie będzie miała "dalszy ciąg".
Fot: A. Sulej"
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 6724
- Rejestracja: niedziela, 30 października 2005, 01:52
- Ulubione grzyby: Boletus edulis, Lactarius deliciosus, Boletus erythropus, Russula cyanoxantha
- Lokalizacja: Biecz
- Pochwalił: 149 razy
- Pochwalony: 1633 razy
- Kontakt:
POROSTY - Fascynujący świat dziwnych grzybów
gonzo, jak widać, warto było po raz kolejny "poskanować" gałęzie modrzewi
Bogdan, interesujący cytowany przez Ciebie post
Chciałoby się tak "spacerować" tygodniami
Główny problem na linii konfliktu leśnicy - przyrodnicy:
Granicznik płucnik jest porostem zagrożonym wymarciem (kategoria EN) objętym w Polsce ścisłą ochroną gatunkową, wymagającym ustanowienia strefy ochrony wokół jego stanowiska o promieniu 100 m.
Lornetka z poziomu gleby wystarczy, bo graniczników rosnących nawet wysoko, po niezbędnym "opatrzeniu" w terenie nie można pomylić z niczym innym. Wiem, co piszę, "amator bez papierów"... Tęsknię do kolejnych spotkań z "moimi" lobariami bieszczadzkimi...
Bogdan, interesujący cytowany przez Ciebie post
10 000 zł za trzy dni spacerowania po lesie - tak płacą Lasy Państwowe!
Chciałoby się tak "spacerować" tygodniami
Główny problem na linii konfliktu leśnicy - przyrodnicy:
Granicznik płucnik jest porostem zagrożonym wymarciem (kategoria EN) objętym w Polsce ścisłą ochroną gatunkową, wymagającym ustanowienia strefy ochrony wokół jego stanowiska o promieniu 100 m.
Drewno z lasów z FSC można sprzedawać po wyższej cenie, jakby ktokolwiek jeszcze nie wiedział, więc te 10 000 kosztów...Konieczność jego monitoringu stanowi warunek utrzymania Certyfikatu FSC przez RDLP Białystok.
Można się domyślać, że niestety z powodu problemów zdrowotnych... Podkreślenie moje.Monitoring początkowo miał być prowadzony przez lichenolożkę z UWM, która od kilkudziesięciu lat zajmuje się cennymi porostami Puszczy Boreckiej. Z niewiadomych powodów zrezygnowano z niej...
prace były prowadzone przez lornetkę, podczas gdy zgodnie z metodyką powinny być oceniane szczegóły morfologiczne porostu.
Niech se szukają utytułowanego lichenologa bez lornetki, za to z uprawnieniami do wspinania się po wysokich drzewach.angażując do prac panią, która ma niewiele wspólnego z porostami starych lasów.
Lornetka z poziomu gleby wystarczy, bo graniczników rosnących nawet wysoko, po niezbędnym "opatrzeniu" w terenie nie można pomylić z niczym innym. Wiem, co piszę, "amator bez papierów"... Tęsknię do kolejnych spotkań z "moimi" lobariami bieszczadzkimi...
Prawdopodobnie tylko/aż (niepotrzebne skreślić) za oznakowanie zasiedlonych przez granicznika drzew. Resztę problemów pozostawimy autorowi (autorom) postu...Z prac nie powstał żaden raport ani dokument, nie wiadomo wiec właściwie za co tak ogromne pieniądze zapłacili leśnicy.
Sprawa niewątpliwie będzie miała "dalszy ciąg".
-
- Hubiak
- Posty: 368
- Rejestracja: piątek, 29 października 2004, 02:27
- Lokalizacja: Puławy
- Pochwalił: 90 razy
- Pochwalony: 102 razy
POROSTY - Fascynujący świat dziwnych grzybów
Zygmunt, serdecznie dziękuję za trzeźwy i rozsądny głos "amatora bez papierów", który to głos mnie przekonuje
Mam czasami wrażenie (pewnie mylne?), że przyrodnicy i leśnicy z "wyższych i celebryckich sfer" mają w swoich wypowiedziach, jakieś ukryte podteksty, ukryte małe wojenki, nie wiem co jeszcze
Mam czasami wrażenie (pewnie mylne?), że przyrodnicy i leśnicy z "wyższych i celebryckich sfer" mają w swoich wypowiedziach, jakieś ukryte podteksty, ukryte małe wojenki, nie wiem co jeszcze
-
- Gimnazjalista pozyskiwacz
- Posty: 1617
- Rejestracja: niedziela, 30 stycznia 2011, 14:50
- Imię: Grzegorz
- Ulubione grzyby: zlichenizowane
- Lokalizacja: Łódź
- Pochwalił: 104 razy
- Pochwalony: 823 razy
- Kontakt:
POROSTY - Fascynujący świat dziwnych grzybów
Zygmunt ,Bogdan pisze:QR_BBPOST Mam czasami wrażenie (pewnie mylne?), że przyrodnicy i leśnicy z "wyższych i celebryckich sfer" mają w swoich wypowiedziach, jakieś ukryte podteksty, ukryte małe wojenki, nie wiem co jeszcze
Pozwolę sobie dorzucić swoje przemyślenia w temacie. Zacznę od wyjaśnień ukazujących nieco moje kompetencje w tym zakresie. Moi bezpośredni przodkowie, dziadek i ojciec byli leśnikami. Każdy z nich zajmował stanowisko leśniczego ponad 40 lat. Wychowałem się w leśniczówce i od najmłodszych lat poznawałem specyfikę zawodu i obserwowałem zachodzące przemiany. O ile dziadkowi do ochrony przyrody i wykonania planu pozyskania drewna wystarczał rower i stanowcza postawa wobec pracowników, o tyle tata musiał już posługiwać się nowszymi metodami działania. Dzisiejszy leśniczy jeździ pojazdem terenowym, a odbiórkę drewna wykonuje przy pomocy specjalistycznego komputera, zazwyczaj ma też wyższe wykształcenie od swoich poprzedników, w tym z zakresu ochrony przyrody. Moje zainteresowania poszły w kierunku technicznym, ale po latach geny się odezwały i zacząłem zajmować się przyrodą ze szczególnym uwzględnieniem zagadnień lichenologii. Przez ostatnie około 20 lat miałem okazję poznać wielu ludzi zawodowo zajmujących się tą tematyką. Byli to zarówno początkujący naukowcy, jak i ludzie "ze świecznika". Każdy z nich miał wielkie cele i plany działania. Jak się okazało, najłatwiej mogłem znaleźć wspólny język z bardziej doświadczonymi zawodowo. Wielokrotnie miałem okazję czytania fachowych publikacji z tego zakresu. Wszędzie widać było wzajemną zależność jak i współpracę leśników i przyrodników. Tak proszę Państwa - zależność i współpracę. Czy zatem można się dziwić nakładom ponoszonym przez LP na fachową ochronę przyrody ? W pełni popieram te działania i jednocześnie wiedząc o kogo chodzi nie dziwię się ostatnim decyzjom. Gdzie zatem leży problem ? Moim zdaniem w interpretacji tych działań. Niestety, najczęściej autorzy tego typu sensacji w internecie czy lokalnych gazetach zajmują głos nie znając specyfiki działania ludzi, o których piszą. Same słowa "10 000 zł za trzy dni spacerowania po lesie - tak płacą Lasy Państwowe!" najlepiej o tym świadczą. Przepraszam, a gdzie treść umowy zawartej między LP, a wykonawcą ? Czy autor artykułu ją czytał ? Gdzie mowa o kompetencjach osoby ją wykonującą ? Tak, sprawa powinna mieć "dalszy ciąg", ale w kierunku udzielenia czytelnikom wyjaśnień i przyznania się do własnych błędów przez autora.
To tylko takie moje osobiste przemyślenia ...
Tyle jesteśmy warci ile po nas pozostanie
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 19027
- Rejestracja: poniedziałek, 9 marca 2009, 08:36
- Ulubione grzyby: rydze,zieleniatki,kanie oraz drożdże piwne
- Lokalizacja: Radomsko
- Pochwalił: 3906 razy
- Pochwalony: 16712 razy
- Kontakt:
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 19027
- Rejestracja: poniedziałek, 9 marca 2009, 08:36
- Ulubione grzyby: rydze,zieleniatki,kanie oraz drożdże piwne
- Lokalizacja: Radomsko
- Pochwalił: 3906 razy
- Pochwalony: 16712 razy
- Kontakt:
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 19027
- Rejestracja: poniedziałek, 9 marca 2009, 08:36
- Ulubione grzyby: rydze,zieleniatki,kanie oraz drożdże piwne
- Lokalizacja: Radomsko
- Pochwalił: 3906 razy
- Pochwalony: 16712 razy
- Kontakt:
-
- Grzyb chroniony!
- Posty: 27340
- Rejestracja: czwartek, 6 stycznia 2011, 18:43
- Lokalizacja: Poznań - Winiary
- Pochwalił: 8669 razy
- Pochwalony: 20857 razy
- Kontakt: