Strona 5 z 7

: środa, 3 października 2012, 22:29
autor: Moniś
Grzybozbieracz pisze:Lepiej niech sobie trochę przyschną, a potem na masełku nawet na drugi dzień - nabiorą wigoru. Zresztą nic dziwnego. Jakby mnie tak przysmażyć to też bym nabrał wigoru
Tez swoje trochę przysuszylam przed smażeniem, a potem do mleczka, jajeczka i na patelkę :)


Grzybozbieracz pisze:A co do przechowywania świeżych kań w lodówce, to trzeba z nimi mocno uważać na "obce" zapachy. Już po kilku godzinach leżakowania na jednej półce w towarzystwie np. kiełbasy, potem usmażone smakują ...jak kiełbasa
Jak dobrze że zamiast na zakupy chodziłam na grzyby i w lodówce mialam tylko kanie i musztardę (uwięzioną w słoiczku) ROTFL ROTFL ROTFL ROTFL



Wojtaslodz pisze:Kanie w occie robię od kilku lat, dlatego zbieram maluchy i nie wsadzam ich do wody aby się rozwinęły, bo im mniejsze tym lepsze (najładniej w słoiczku wyglądają). Zalewa jak do zwyczajnych grzybów, frajda że takich grzybków w sklepie się nie kupi - bezcenne. Duże ładne, jędrne kanie także można spokojnie marynować, przecież ile można tego przejeść, kroimy jak pizzę i marynujemy
Ale robisz smażone czy tylko obgotowane jak typowe grzybki w occie??

: środa, 3 października 2012, 22:41
autor: Nadir
Pan K. pisze:do piwka są super :)
:| :| :| :eat: :piwo: :lol:
Moniś pisze:Jak dobrze że zamiast na zakupy chodziłam na grzyby i w lodówce mialam tylko kanie i musztardę (uwięzioną w słoiczku) ROTFL ROTFL ROTFL ROTFL
Czyli generalnie w lodówce miałaś akurat tylko światło ;) :lol:
Co do przesiąkania kań zapachami to mam już to wypróbowane :lol: Najłatwiej wchłaniają chyba właśnie zapach wędlin. W ogóle one są bardzo zapacho-chłonne. Inne grzyby (przynajmniej te, które zbieram) - jeśli je przechować w lodówce - nie wchłaniają tak obcych zapachów. Dlatego kanie których nie daliśmy rady wszamać, a zostało niewiele - zostawiamy najczęściej na talerzu lub tacy, przykryte czystą ściereczką (mniej się zsychają) i tak potrafią w dobrym stanie przetrwać przynajmniej do następnego dnia :)

: środa, 3 października 2012, 22:51
autor: Wojtas
Moniś pisze:Ale robisz smażone czy tylko obgotowane jak typowe grzybki w occie??
Obgotowuję a potem w zalewę - obgotowanie znacznie zmniejsza ich objętość więc więcej w słoik wchodzi (z młodej nie w pełni rozwiniętej kani wielkości pięści robi się kania wielkości włoskiego orzecha ), lecz nie ma sensu ich upychać w słoiku bo wtedy brzydko się prezentują :beer:

: środa, 3 października 2012, 23:01
autor: Nadir
Wojtaslodz pisze:z młodej nie w pełni rozwiniętej kani wielkości pięści robi się kania wielkości włoskiego orzecha
:shock: :|

Wojtaslodz, a takie już skurczone (obgotowane) kanie są potem przez to jakby bardziej "masywne" w środku? Ciekawi mnie to bo jeszcze nie słoikowałem kań :)

: środa, 3 października 2012, 23:10
autor: Wojtas
Grzybozbieracz pisze:Wojtaslodz, a takie już skurczone (obgotowane) kanie są potem przez to jakby bardziej "masywne" w środku? Ciekawi mnie to bo jeszcze nie słoikowałem kań :)
Dokładnie TAK, jak coś jest spakowane np: Win rarem to zajmuje mniej miejsca, a zarazem w tej mniejszej ilości jest ukryte to samo co w oryginale :eat: .

: środa, 3 października 2012, 23:39
autor: Nadir
Wojtaslodz, no to musi się fajnie chrupciać takie "kaniulki" :eat: mniam :eat: :D

: środa, 3 października 2012, 23:47
autor: Wojtas
Woda po obgotowanych kaniach, bardzo dobrze nadaje się do tego by dorzucić do niej jakieś suszone grzybki i przyrządzić grzybówkę.

Kolejnym sposobem dla tych którzy nie wiedzą co zrobić z nadmiarem kań jest ich:
1. Obgotowanie - cel łatwo się później kroją w plasterki, lub inne kształty jakie lubimy
2. Wrzucamy na masełko i podsmażamy
3. Wkładamy w słoiki i wekujemy
Tak zawekowane kanie mogą służyć jako główny składnik np: do jajecznicy, zapiekanki, kanapki, dodatek do obiadu itd.. Przecież w kuchni każdy robi to co lubi. Ja lubię eksperymentować, zresztą trudno nazwać to eksperymentowaniem, jeśli wszystko już zostało sprawdzone tylko że na innych grzybach. Moim zdaniem każdego grzyba możemy przerobić na wszystkie znane sposoby a co nam zasmakuje zostanie w naszym menu na stałe :eat:

: czwartek, 4 października 2012, 00:55
autor: Nadir
Wojtaslodz pisze:Kolejnym sposobem dla tych którzy nie wiedzą co zrobić z nadmiarem kań
Ja to raczej nie wiem co zrobić z niedoborem kań :lol:
Wojtaslodz pisze:zresztą trudno nazwać to eksperymentowaniem, jeśli wszystko już zostało sprawdzone tylko że na innych grzybach.
No... czasem nie do końca tak jest. Pewne grzyby nadają się do przyrządzenia w dowolny możliwy sposób, a inne nie - ale to także jest kwestia gustu, więc...
Wojtaslodz pisze:co nam zasmakuje zostanie w naszym menu na stałe :eat:
i tu masz całkowitą rację :D :beer:

: czwartek, 4 października 2012, 20:46
autor: Server
Narobiliście mi smaka kanią a u mnie ani widu ani słychu tego grzybka :)

: piątek, 5 października 2012, 17:43
autor: Yakuza
no ja dzisiaj troszkę Czubajek Kani trafiłem , mam pytanie , ile można zjeść Kani ;) , zacznę tak, dzisiaj przywiozłem Kanie ,około południa zjadłem 7 sztuk ,nic na to nie poradzę uwielbiam je :eat: ,przed chwilą zjadłem 3 sztuki , mam jeszcze 4 na jutro lub na niedzielę i teraz tak te 4 co sobie zostawiłem na potem jak je przechować w lodówce czy mogą sobie leżeć na stole ? drugie pytanie zjadłem wcześniej 7 teraz 3 i zaczyna mnie dziwnie brzuch boleć przepijam winem ale tak myślę czy to z przejedzenia czy Kania w dużych ilościach może zaszkodzić ? nigdy tyle Kani jednego dnia nie jadłem dlatego pytam 3-4 to norma ale tyle co dziś to nigdy .

: piątek, 5 października 2012, 17:48
autor: Zenit
Yakuza pisze:zostawiłem na potem jak je przechować w lodówce czy mogą sobie leżeć na stole ?
ludówka jest lepsza myślę że dobrze aby były przykryte w jakimś pojemniku leżące solo obsychają nawet w lodówce.
Yakuza pisze: drugie pytanie zjadłem wcześniej 7 teraz 3 i zaczyna mnie dziwnie brzuch boleć przepijam winem ale tak myślę czy to z przejedzenia czy Kania w dużych ilościach może zaszkodzić ?
Grzyby jak wiadomo tego typu są ciężko strawne + dużo tłuszczu nie jest bez znaczenia dla naszej wątroby i żołądka :) ze wszystkim wskazany jest umiar... :)

: piątek, 5 października 2012, 17:49
autor: Wojtas
Yakuza, Nic dziwnego że brzuch Cię boli, 10 kani wielkości nawet małego talerzyka to całkiem sporo, grzybki są ciężko strawne. Pozostałe kanie przechowaj sobie w lodówce lub usmaż jeśli lubisz odgrzewane. Pomysł z zostawieniem ich na stole wydaje się najgorszy :eat:

: piątek, 5 października 2012, 18:14
autor: Moniś
Ja końcówkę z moich ponad 50 kani ususzyłam :mrgreen:

: piątek, 5 października 2012, 18:15
autor: Zenit
Moniś pisze:Ja końcówkę z moich ponad 50 kani ususzyłam :mrgreen:
no waśnie trzeba sobie radzić :)

: piątek, 5 października 2012, 19:44
autor: Yakuza
no dobra to było zwykłe przejedzenie :eat: przedawkowałem i tyle , pojechałem na rower 20km w dobrym tempie i jestem już prawie zdrowy ale dziś już Kani nie jem ;) , a ile można przetrzymywać kanie w lodówce do smażenia ? lub taką już usmażoną do pogrzania ?