Przetwarzanie grzybów na zimę
-
Autor tematu - Hubiak przyrośnięty
- Posty: 780
- Rejestracja: wtorek, 7 sierpnia 2012, 14:47
- Ulubione grzyby: wszystkie grzyby nadające się do jedzenia
- Lokalizacja: Szczecin
- Pochwalony: 815 razy
- Kontakt:
Przetwarzanie grzybów na zimę
Mimo, że od dawna zbieram grzyby, to dopiero od 3 lat zwiększyłam liczbę gatunków. Próbuję jak poszczególne gatunki smakują w ugotowanej mieszance (zupa, sos), które w occie, a które można ususzyć.
Już dawno stwierdziłam, że najsmaczniejszy jest sos z jak największej liczby gatunków jadalnych grzybów i to samo dotyczy zupy. Jednak z marynowaniem jest inaczej i nie wiem też, które grzyby najlepiej nadają się do ususzenia. Suszę głównie grzyby rurkowe, a blaszkowe przeznaczam na sos i marynatę.
Zauważyłam, że ten sam gatunek grzyba może być bardzo smaczny w mieszance a mniej smakuje osobno lub w occie. Na przykład lakówki w marynacie są bardzo twarde. Ale w sosie grzyby te mogą nawet poprawić smak potrawy. Warto je doddać do bardzo miękkich podgrzybków czy maślaków zwłaszcza jesienią, gdy prawie nie ma już kurek. Sos wtedy jest bardziej chrupiący.
Różne gąsówki pokrojone w sosie są bardzo smaczne. W marynacie też smakują, ale trochę mniej. W occie smaczne są też niektóre purchawki-te gruszkowate i o dużych owocnikach np. czasznica. Ususzone pięknie pachną, a w zupie lub sosie smakują jak trzon borowika.
Przez ostatnie dwa sezony smakowałam różne gołąbki. Są dość smaczne, a najlepsze chyba fioletowe i pomarańczowo-różowe o wielkich kapeluszach. Na razie je marynowałam lub jadłam sos, ale jeszcze nie suszyłam.
Opieńki są dość ciekawe, bo mniejsze są lepsze do octu, ale do sosu bardziej wyrośnięte, a przez to bardziej miękkie. Ostatnio zrobiłam marynatę z zimówek z dodatkiem uszaków bzowych. Uszaki są jednak lepsze ugotowane w zupie, bo w marynacie trochę za twarde. Ale zimówki smakują mi zarówno zamarynowane jak i ugotowane, a potem podsmażone na tłuszczu.
Wiem, że wielu uczestników tego forum zbiera mniej znane gatunki od dawna. Ciekawa jestem, czy ktoś dość często przyrządza potrawy z takich grzybów. Jakich przypraw warto dodawać, aby potrawa była jeszcze smaczniejsza?
Czy warto suszyć grzyby blaszkowe? Robię to bardzo rzadko i w małych ilościach, gdyż obawiam się, że po ugotowaniu bedą one zbyt twarde.
Już dawno stwierdziłam, że najsmaczniejszy jest sos z jak największej liczby gatunków jadalnych grzybów i to samo dotyczy zupy. Jednak z marynowaniem jest inaczej i nie wiem też, które grzyby najlepiej nadają się do ususzenia. Suszę głównie grzyby rurkowe, a blaszkowe przeznaczam na sos i marynatę.
Zauważyłam, że ten sam gatunek grzyba może być bardzo smaczny w mieszance a mniej smakuje osobno lub w occie. Na przykład lakówki w marynacie są bardzo twarde. Ale w sosie grzyby te mogą nawet poprawić smak potrawy. Warto je doddać do bardzo miękkich podgrzybków czy maślaków zwłaszcza jesienią, gdy prawie nie ma już kurek. Sos wtedy jest bardziej chrupiący.
Różne gąsówki pokrojone w sosie są bardzo smaczne. W marynacie też smakują, ale trochę mniej. W occie smaczne są też niektóre purchawki-te gruszkowate i o dużych owocnikach np. czasznica. Ususzone pięknie pachną, a w zupie lub sosie smakują jak trzon borowika.
Przez ostatnie dwa sezony smakowałam różne gołąbki. Są dość smaczne, a najlepsze chyba fioletowe i pomarańczowo-różowe o wielkich kapeluszach. Na razie je marynowałam lub jadłam sos, ale jeszcze nie suszyłam.
Opieńki są dość ciekawe, bo mniejsze są lepsze do octu, ale do sosu bardziej wyrośnięte, a przez to bardziej miękkie. Ostatnio zrobiłam marynatę z zimówek z dodatkiem uszaków bzowych. Uszaki są jednak lepsze ugotowane w zupie, bo w marynacie trochę za twarde. Ale zimówki smakują mi zarówno zamarynowane jak i ugotowane, a potem podsmażone na tłuszczu.
Wiem, że wielu uczestników tego forum zbiera mniej znane gatunki od dawna. Ciekawa jestem, czy ktoś dość często przyrządza potrawy z takich grzybów. Jakich przypraw warto dodawać, aby potrawa była jeszcze smaczniejsza?
Czy warto suszyć grzyby blaszkowe? Robię to bardzo rzadko i w małych ilościach, gdyż obawiam się, że po ugotowaniu bedą one zbyt twarde.
-
- Założyciel strony oraz forum
- Posty: 73060
- Rejestracja: sobota, 26 listopada 2005, 22:30
- Imię: Wiesław
- Ulubione grzyby: Smardze...
- Lokalizacja: Kraków
- Pochwalił: 48860 razy
- Pochwalony: 9013 razy
- Kontakt:
Anna73, Twoje przemyślenia i wnioski są bardzo ciekawe - myślę że ten temat powinien się rozwijać. Często tkwimy w pewnych grzybowych stereotypach a czasami jakieś nowości bardzo nas zaskakują... Kto kiedyś pisał o suszonych kurkach czy rydzach... Sam ostatnio w podobny sposób eksperymentuje i badam przydatność suszonych grzybów...
np mam suszone piaskowce modrzaki, płachetki kołpakowate i będę sprawdzał jak będą smakowały i jakich potrawach...
np mam suszone piaskowce modrzaki, płachetki kołpakowate i będę sprawdzał jak będą smakowały i jakich potrawach...
Zenit - Wiesław Kamiński Grzyboznawca nr 1561
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.
-
- Administrator
- Posty: 17926
- Rejestracja: wtorek, 5 października 2010, 23:55
- Imię: Piotr
- Ulubione grzyby: co roku inne
- Lokalizacja: Chełm
- Pochwalił: 14106 razy
- Pochwalony: 3136 razy
-
Autor tematu - Hubiak przyrośnięty
- Posty: 780
- Rejestracja: wtorek, 7 sierpnia 2012, 14:47
- Ulubione grzyby: wszystkie grzyby nadające się do jedzenia
- Lokalizacja: Szczecin
- Pochwalony: 815 razy
- Kontakt:
Grzyby smażone na maśle też mi bardzo smakują. Bardzo często zamiast typowego sosu najpierw grzyby gotuję, a potem podsmażam, aby pozbyć się nadmiaru wody.
Ostatnio zjadłam sos z różnych gatunków gołąbków z domieszką kurek i muchomorów rdzawobrązowych. Był smaczny i dodatkowo miał specyficzny zapach. Dawniej gołąbki stanowiły tylko dodatek, więc nie wiedziałam jak one pachną. Ponieważ grzyby zostały zebrane latem przeważały gołąbki o dużych owocnikach i barwie w różnych odcieniach pomaranczu, różu i czerwieni. Oczywiście było też trochę zielonych, żółtych i fioletowych.
Ostatnio zjadłam sos z różnych gatunków gołąbków z domieszką kurek i muchomorów rdzawobrązowych. Był smaczny i dodatkowo miał specyficzny zapach. Dawniej gołąbki stanowiły tylko dodatek, więc nie wiedziałam jak one pachną. Ponieważ grzyby zostały zebrane latem przeważały gołąbki o dużych owocnikach i barwie w różnych odcieniach pomaranczu, różu i czerwieni. Oczywiście było też trochę zielonych, żółtych i fioletowych.
-
- Grzyb chroniony!
- Posty: 27340
- Rejestracja: czwartek, 6 stycznia 2011, 18:43
- Lokalizacja: Poznań - Winiary
- Pochwalił: 8669 razy
- Pochwalony: 20857 razy
- Kontakt:
-
Autor tematu - Hubiak przyrośnięty
- Posty: 780
- Rejestracja: wtorek, 7 sierpnia 2012, 14:47
- Ulubione grzyby: wszystkie grzyby nadające się do jedzenia
- Lokalizacja: Szczecin
- Pochwalony: 815 razy
- Kontakt:
W styczniu po raz pierwszy znalazłam i zjadłam goździeńczyki. Są smaczne, w smaku trochę przypominają pieczarki. Ale bardzo źle znoszą przechowywanie. Zostawiłam jednego na balkonie, aby następnego dnia go sfotografować. Grzyb zrobił się ciemny i zgnił. Na szczęście pozostałe włożyłam do zamrażalnika.
Zjadłam też słoiczek marynowanych zimówek z poprzedniego zbioru. Są bardzo smaczne i szkoda, że w Szczecinie jest ich tak mało. Więcej jak 0,5 kg z jednego zbioru nie udało mi się uzyskać.
Zjadłam też słoiczek marynowanych zimówek z poprzedniego zbioru. Są bardzo smaczne i szkoda, że w Szczecinie jest ich tak mało. Więcej jak 0,5 kg z jednego zbioru nie udało mi się uzyskać.
-
- Grzyb chroniony!
- Posty: 27340
- Rejestracja: czwartek, 6 stycznia 2011, 18:43
- Lokalizacja: Poznań - Winiary
- Pochwalił: 8669 razy
- Pochwalony: 20857 razy
- Kontakt:
-
- Założyciel strony oraz forum
- Posty: 73060
- Rejestracja: sobota, 26 listopada 2005, 22:30
- Imię: Wiesław
- Ulubione grzyby: Smardze...
- Lokalizacja: Kraków
- Pochwalił: 48860 razy
- Pochwalony: 9013 razy
- Kontakt:
słuchaj dobrych rada - marynujemy jak mamy nadmiar grzybów ni ponad świeże grzybki rybki...PAWEŁ54 pisze:gdyż Zenit wytłumaczył , aby pożerać na żywca jako , że posucha na inne grzyby
Zenit - Wiesław Kamiński Grzyboznawca nr 1561
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.
http://www.NaGrzyby.pl
Galeria 2005-2016 https://nagrzyby.pl/galeria/main.php
Człowiek jest wielki, nie przez to co ma, lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada, lecz przez to czym dzieli się z innymi.
-
- Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
- Posty: 5191
- Rejestracja: środa, 27 lipca 2005, 13:44
- Ulubione grzyby: Borowik szlachetny,Czubajka kania,Mleczaj rydz.
- Lokalizacja: Kraków
- Pochwalony: 400 razy
- Kontakt:
Pewnego razu, kiedy wróciłem z lasu i zabrałem się za czyszczenie grzybów zapukał do drzwi znajomy. Wiedział że może liczyć na porcję grzybów.
Chciałem mu zrobić "dobrze" (nie myśleć tu o zbereźnych rzeczach), więc postanowiłem że usmażę mu na maśle grzyby, które ja osobiście uwielbiam.
Poszedł do sklepu po browarka, a ja zabrałem się do roboty. A że do domu przynoszę zawsze grzyby praktycznie czyściutkie, więc pracy nie było wiele.
Więc kapselki "strzeliły", browarek pyszny, masełko skwierczy i plastry grzyba posolone i popieprzone układam na patelni. Zapytał jakież to grzyby smażę.
Dałem mu do powąchania dłonie, i czekałem czy zgadnie.
Powąchał, a głowę odrzucił do tyłu jakbym mu dał gó..o pod nos. Kilka sekund jeszcze posiedział, a za kilka sekund był już w toalecie, wiecie po co.
A ja Mleczaja smacznego, smażonego na masełku uwielbiam, i mógłbym go jeść codziennie, do znudzenia.
Chciałem mu zrobić "dobrze" (nie myśleć tu o zbereźnych rzeczach), więc postanowiłem że usmażę mu na maśle grzyby, które ja osobiście uwielbiam.
Poszedł do sklepu po browarka, a ja zabrałem się do roboty. A że do domu przynoszę zawsze grzyby praktycznie czyściutkie, więc pracy nie było wiele.
Więc kapselki "strzeliły", browarek pyszny, masełko skwierczy i plastry grzyba posolone i popieprzone układam na patelni. Zapytał jakież to grzyby smażę.
Dałem mu do powąchania dłonie, i czekałem czy zgadnie.
Powąchał, a głowę odrzucił do tyłu jakbym mu dał gó..o pod nos. Kilka sekund jeszcze posiedział, a za kilka sekund był już w toalecie, wiecie po co.
A ja Mleczaja smacznego, smażonego na masełku uwielbiam, i mógłbym go jeść codziennie, do znudzenia.
Robert Król - http://www.mojegrzybobrania.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
"Najważniejsze jest, by gdzieś istniało to, czym się żyło: i zwyczaje i święta rodzinne. I dom pełen wspomnień. Najważniejsze
jest, by żyć dla powrotu."
-- Antoine de Saint - Exupéry
"Najważniejsze jest, by gdzieś istniało to, czym się żyło: i zwyczaje i święta rodzinne. I dom pełen wspomnień. Najważniejsze
jest, by żyć dla powrotu."
-- Antoine de Saint - Exupéry
-
- Hubiak przyrośnięty
- Posty: 431
- Rejestracja: wtorek, 23 października 2012, 15:15
- Ulubione grzyby: Rydze, kanie, lejkowiec dęty, boczniaki i inne :)
- Lokalizacja: Wałbrzych
- Pochwalony: 153 razy
Z grzybów blaszkowych z czystym sumieniem mogę polecić do suszenia opieńki młode i wyrośniete.
Bardzo przyjemny aromat mają też wysuszone pieprzniki trąbkowe.
Lejkowiec dęty po ususzeniu nie ma specjalnego zapachu, za to po namoczeniu jako dodatek do zupy a szczególnie farszu do pierogów czy krokietów...niebo w gębie.
Do smażenia na masełku bądz w panierce, czy cieście nalesnikowym z gołąbków polecam: modrożółtego, zielonawego, grynszpanowego, smacznego. Odradzam ślicznego.
Marynowałem gołąbki zielonawe i modrożółte, całkiem smaczne, chrupiące, polecam.
Co do mleczaja smacznego...próbowałem się przekonać ale to nie mój smak.
Żółciak siarkowy smażony w panierce z jajka i bułki tartej...mniam.
Kolczak obłączasty smażony sam czy jako dodatek do sosu..super, w occie...jak dla mnie gumowaty o dziwnym smaku, nie polecam.
Ucho bzowe, najlepiej lubie gotowane w rosole. Sam grzyb jest dobry i rosół nabiera specyficznego smaku i koloru.
Łycznik późny smażony w panierce ujdzie ale najlepszy jak dla mnie w zupie, zwłaszcza w towarzystwie boczniaka i zimówki.
Borowik ceglastopory z cebulką w sosie śmietanowym z majerankiem..poezja smaku i aromatu.
Jak dla mnie królami smaku smażenia na masełku sa: czubajki, rydze, gołąbki maślaki.
Bardzo przyjemny aromat mają też wysuszone pieprzniki trąbkowe.
Lejkowiec dęty po ususzeniu nie ma specjalnego zapachu, za to po namoczeniu jako dodatek do zupy a szczególnie farszu do pierogów czy krokietów...niebo w gębie.
Do smażenia na masełku bądz w panierce, czy cieście nalesnikowym z gołąbków polecam: modrożółtego, zielonawego, grynszpanowego, smacznego. Odradzam ślicznego.
Marynowałem gołąbki zielonawe i modrożółte, całkiem smaczne, chrupiące, polecam.
Co do mleczaja smacznego...próbowałem się przekonać ale to nie mój smak.
Żółciak siarkowy smażony w panierce z jajka i bułki tartej...mniam.
Kolczak obłączasty smażony sam czy jako dodatek do sosu..super, w occie...jak dla mnie gumowaty o dziwnym smaku, nie polecam.
Ucho bzowe, najlepiej lubie gotowane w rosole. Sam grzyb jest dobry i rosół nabiera specyficznego smaku i koloru.
Łycznik późny smażony w panierce ujdzie ale najlepszy jak dla mnie w zupie, zwłaszcza w towarzystwie boczniaka i zimówki.
Borowik ceglastopory z cebulką w sosie śmietanowym z majerankiem..poezja smaku i aromatu.
Jak dla mnie królami smaku smażenia na masełku sa: czubajki, rydze, gołąbki maślaki.
"Przyroda jest moją religią" J.O.C
-
- Grzyb chroniony!
- Posty: 27340
- Rejestracja: czwartek, 6 stycznia 2011, 18:43
- Lokalizacja: Poznań - Winiary
- Pochwalił: 8669 razy
- Pochwalony: 20857 razy
- Kontakt:
-
- Grzybeczek
- Posty: 106
- Rejestracja: poniedziałek, 17 grudnia 2012, 17:09
- Lokalizacja: Tarnów
- Pochwalony: 81 razy
- Kontakt:
osobiście nie mam tak bogatego doświadczenia zarówno w eksperymentowaniu z nowymi gatunkami, czy też rozmaitymi formami przechowywania. Ale uważam, ze najdoskonalszą formą jest po prostu mrożenie. Po rozmrożeniu grzyby są jak świeże. Dziś właśnie wykorzystałem kurki i zrobiłem indyka w kurkowym sosie. Palce lizać.