XXI zagadka Bobika

Awatar użytkownika

Autor tematu
Bobik
Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
Posty: 7016
Rejestracja: sobota, 11 grudnia 2004, 19:13
Ulubione grzyby: Każdy, byle nie trujący :)
Lokalizacja: N 49°38′57″ - E 019°49′48″
Pochwalił: 1996 razy
Pochwalony: 1463 razy
Kontakt:

XXI zagadka Bobika

Post autor: Bobik » piątek, 31 lipca 2015, 09:07

Gdzie się podziały dwie godziny?

Jelena I. Buchariewa (Moskwa)

To dziwne zdarzenie miało miejsce na początku czerwca 1980 roku. My, studenci pierwszego roku Moskiewskiego Instytutu Ekonomiki i Matematyki, po pomyślnym zaliczeniu sesji egzaminacyjnej (a tego roku w związku z Olimpiadą zdawało się jak najszybciej) pojechaliśmy na wycieczkę na kilka dni do miejsca nieopodal Prioksko-Terrasnego Rezerwatu Przyrody.
Rezerwat położony jest na lewym brzegu Oki, w Sierpuchowskim Rejonie Moskiewskiej Obłasti. Dostaliśmy się tam rzecznym tramwajem, wysiedliśmy z niego na jakiejś małej, odległej przystani. Już nie pomnę jej nazwy. Przystań ta znajdowała się daleko od zamieszkałych miejsc. Dalej szliśmy jakieś 5-6 km w dół Oki.
Rozlokowaliśmy się na brzegu rzeki. Las, świeża trawka, ptaszki, pszczółki, motylki. Dookoła żywej duszy, tylko nasza grupa – dwanaścioro ludzi. czas spędziliśmy cudownie: śpiewaliśmy pod gitarę, siedząc przy ognisku, piliśmy herbatkę z dymkiem, piekliśmy ryby tu złapane. Cztery dni przeleciały szybko.
Zdecydowaliśmy się powrócić piątego dnia po obiedzie. Dodam, że w tej głuszy tramwaj wodny kursował tylko dwukrotnie na dzień: rano i wieczorem. No i fajnie.
Aha, i jeszcze jedno: u dwóch chłopaków stanęły mechaniczne zegarki, ale to taki drobiazg, którym się nikt nie przejmował. Może zapomnieli je nakręcić, a może stanęły od uderzenia – przecież biegaliśmy, graliśmy w piłkę, itd.
I tak studenci nakręciwszy zegarki ruszyli ku przystani.
Według ich zegarków była mniej więcej godzina 16. Szłam i patrzyłam na niebo i słońce i było mi smutno.
- To dziwne, wczoraj o tej porze słońce znajdowało się wyraźnie wyżej, niż dzisiaj – powiedziałam do przyjaciela. Ten się zgodził.
Czekaliśmy cierpliwie na przybycie tramwaju wodnego. Upłynęło 10, 20 i 30 minut, a jego nie było. I robiło się już ciemno. Naraz pojawił się jakiś człowiek pędzący przed sobą krowę.
- Nie wie pan, dlaczego nie ma tramwaju wodnego? – zapytaliśmy go.
- Słuchajcie dzieciaki, spóźniliście się, on już odpłynął - odpowiedział on.
- Jak to odpłynął? Przecież jest dopiero szósta, a my tu czekamy jakieś 40 minut!
- Jaka szósta? Spójrzcie na niebo, studenci! Słońce jest już całkiem nisko. Jest już ósma. Gonię krowę do obory z pastwiska.
Wszyscy popatrzyliśmy na zegarki. Wszystkie wskazywały ten sam czas – godzinę 18:00. Wprawdzie dwa zegarki zostały ustawione według wskazań pozostałych, ale przecież grupa duża, zegarki mieli wszyscy. Męczyło nas jedno pytanie: gdzie nam przepadły dwie godziny???
Cóż było robić? Powróciliśmy na poprzednie miejsce. Nastrój był niezbyt wesoły. Martwiliśmy się tym, że nasi rodzice pewnikiem wpadli w panikę i zaczynają nas szukać. Następnego dnia już bez przygód dotarliśmy do Moskwy.
Minęło wiele lat, i do dziś dnia męczy mnie pytanie: jak to się stało, że u nas wszystkich zegarki cofnęły się o dwie godziny? Gdzie się podziały dwie godziny?

Źródło – „Tajny XX wieka” nr 6/2015, s. 25
Przekład z j. rosyjskiego – Robert K. Leśniakiewicz ©


I co Wy na to ?? Macie jakiś pomysł ??


Credo quia absurdum NON est!
http://www.wszechocean.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.grzybypl.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.echojordanowa.wordpress.com" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika

Paweł
Grzyb chroniony!
Grzyb chroniony!
Posty: 27340
Rejestracja: czwartek, 6 stycznia 2011, 18:43
Lokalizacja: Poznań - Winiary
Pochwalił: 8669 razy
Pochwalony: 20857 razy
Kontakt:

Post autor: Paweł » piątek, 31 lipca 2015, 09:29

Bobik, nic tutaj nie wymyślę :? , ale ponieważ była to Oka , może duchy Dywizji Kościuszkowskiej przesunęły czas do strefy polskiej :D


Awatar użytkownika

damianeczunieczek
Grzybobiorca
Grzybobiorca
Posty: 1321
Rejestracja: sobota, 19 lipca 2014, 13:36
Ulubione grzyby: Opieńka Miodowa
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Pochwalił: 18 razy
Pochwalony: 556 razy
Kontakt:

Post autor: damianeczunieczek » piątek, 31 lipca 2015, 13:45

Bycie Rosjaninem to STAN UMYSŁU , rzeczywistość tam jest naginana nie tylko o 2h. Tak jest tego się nie tłumaczy i z tym się nie walczy ;)


https://nagrzyby.pl/galeria/v/users2 ... zunieczek/" onclick="window.open(this.href);return false;

:cool2: :beer: :hyhy: :piwo: 8)
Awatar użytkownika

Nadir
Administrator
Administrator
Posty: 17926
Rejestracja: wtorek, 5 października 2010, 23:55
Imię: Piotr
Ulubione grzyby: co roku inne
Lokalizacja: Chełm
Pochwalił: 14106 razy
Pochwalony: 3136 razy

Post autor: Nadir » sobota, 1 sierpnia 2015, 00:25

Ciekawa przygoda, trochę trudna do wytłumaczenia, jak już to chyba tylko "zbiorową halucynacją". Jej zaistnienie można by obalić lub potwierdzić, gdyby autorka tych wspomnień opisała dokładniej, z czego był ten dymek przy herbatce... :)


Awatar użytkownika

Autor tematu
Bobik
Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
Śmiertelnie trujący zarodnikowiec
Posty: 7016
Rejestracja: sobota, 11 grudnia 2004, 19:13
Ulubione grzyby: Każdy, byle nie trujący :)
Lokalizacja: N 49°38′57″ - E 019°49′48″
Pochwalił: 1996 razy
Pochwalony: 1463 razy
Kontakt:

Post autor: Bobik » niedziela, 2 sierpnia 2015, 11:24

Wielkie dzięki za odpowiedzi! :)


Credo quia absurdum NON est!
http://www.wszechocean.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.grzybypl.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;
http://www.echojordanowa.wordpress.com" onclick="window.open(this.href);return false;
ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat