Co prawda to prawda, już kiedyś gonzo o tym pisał w innym temacie że to tak jakby z rosołu odlewać pływające oczkaZenit pisze: to tak samo nie rozumie dlaczego mam odlewać z jakiś grzybów wodę
Zenit pisze:ale ja się pytam dlaczego mam moczyć coś co powinno być już dobre
No tak powinno być zawsze, ale od marzeń do ich spełnienia jak zwykle dzieli przepaść Karpie to ryby hodowlane, więc trudno oczekiwać od nich zapachu i smaku prawdziwej naturyZenit pisze:Ryba też nie ma "trącić" mułem
Rozwijając rybożerczy temat powiem tylko że jednego nie rozumiem - dlaczego namiętni pasjonaci łowienia ryb potrafią nałapać wiadro ryb, a w ogóle ich nie lubią jeść? To dla mnie niepojęte A może chodzi o to że jak widzą skąd te ryby wyciągają, to im się odechciewa jeść...? ROTFL
Inną sprawą jest - jak niektórzy potrafią nałapać ryb, a zaraz potem je "humanitarnie" wypuścić, bo im "szkoda męczyć stworzenie"? ...tak jakby samo szarpanie ryby hakiem za pysk było samo w sobie z natury humanitarne. Najgorsza jest hipokryzja tych wędkarzy, którzy np. użalają się nad karpiami duszącymi się gdzieś w markecie, a sami przy sobocie czy niedzieli szorują nad wodę żeby tarmosić ryby za trzewia, a potem je "litościwie" wypuszczać Oczywiście ja tu nie uogólniam, bo nie można wszystkim przyszywać takiej samej etykietki, ale to co opisuję jest z życia wzięte - znam osobiście takich "pasjonatów".
Uważam, że jak się już rybę złapało to trzeba ją ukatrupić i zjeść, żeby wiedziała po co została złapana Bo inaczej to tak jakby poderwać dziewczynę (i przy tym podrywaniu mocno się natrudzić), po czym chwilę później powiedzieć ...a idź sobie! ROTFL ROTFL ROTFL
No to smacznego Mi smakują "średnio" - bywają lepsze ryby, ale i bywają gorszeDarek29 pisze:Mi tam smakują wyjątkowo
Ja raczej nie używam młotka, tylko "gwintownicę" (czyli specjalny uchwyt do dużych narzynek) - jest odpowiednio kanciasta, i ma odpowiedni ciężar Jedno pacnięcie i rybol już buja w obłokach, tylko nie można za mocno bo już nie byłoby co zbieraćDarek29 pisze:Swoją drogą, żeby tak od razu młotkiem po głowie ROTFL
Oj nieładnie, nieładnie tak dusić rybę Chyba lepiej zamiast ją męczyć dwa kwadranse, to w pół sekundy ją nagwintowaćDarek29 pisze:Ja bym tak nie umiał, to już bym wolał spuścić wodę.
A tak na poważnie - parę lat temu dostaliśmy w prezencie karpia giganta - ważył chyba ze 4 kilo i co było robić... młotka dużego nie miałem, ryba była taka że można było ją osiodłać i ujeżdżać ...i wtedy właśnie przetestowałem "inne zastosowania gwintownicy" ...ze skutkiem jakże pozytywnym ROTFL